Go down
Ventus A. McDonald
Ventus A. McDonald
Żałosny podszeptywacz

Ventus Aaron McDonald Empty Ventus Aaron McDonald

Pon Lut 19, 2018 4:37 pm

Tożsamość: Ventus Aaron McDonald
Wiek: 07.06.218 rok; 35 lat
Przynależność: Mieszkańcy
Zajęcie: barman
Rozdanie kropek:

  • Wiedza o świecie (muzyka) Ο
  • Spostrzegawczość Ο Ο
  • Zręczność Ο
  • Szczęście Ο
  • Wytwórstwo (tworzenie instrumentów muzycznych) Ο Ο Ο
  • Myśl przełomu Ο
  • Spryt Ο

Poziom obłąkania: Lekko Niepoczytalny

Opis postaci:
Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest szczupły i nijaki jeśli chodzi cechy fizyczne. Jakoś nigdy nie przykładał dużej wagi do wysiłku i umięśnionego ciała. Posiada szerokie ramiona i smukłe dłonie o długich palcach.

Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź ciemny płaszcz. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży. Jedyną wyróźniającą się cechą w jego wyglądzie to plecy zaorane w bliznach, ale tego nikt nie jest w stanie zobaczyć, bo Ven umiejętnie ukrywa owe ślady.

Gdy się na niego patrzy nie jest jakoś specjalnie wylewny w emocjach. Jego twarz jest zagadkowa i tajemnicza. Wygląda na osobę, która skrywa w sobie wiele ciekawych tajemnic.


Widmo przeszłości:
Trzask tłuczonego szkła dał taki hałas jakby strzelił gdzieś blisko piorun. Ojciec ponownie jest wściekły, ponownie jest pijany. Mały Ven nie rozumiał, dlaczego ojciec go nienawidził, ale nigdy nie było mu dane się tego dowiedzieć. Matka czasami potrafiła go obronić, ale nie zawsze mu to wychodziło. Ven miał trzech młodszych braci i jedną siostrę. Nigdy nie potrafił się wpasować w tę rodzinę. Czuł się jakby był obcy w tym domu i często mu to powtarzano, że nigdy go nie powinno być w tym miejscu.

Ven od małego lubił majsterkować przy instrumentach. Łatwo przychodziło mu naprawianie pianina, czy też innych takich przedmiotów, które znalazł gdzieś wyrzucone. Lubił zwłaszcza gitary. Mając 10 lat zrobił swoją pierwszą z odpadków, ale ojciec od razu ją zepsuł, bo miał się zajmować tym, czym zajmują się noszący TO nazwisko. Jakby już posiadanie jego narzucało mu umiejętności, ale nie miał ich. Nie interesowało go to. Zdecydowanie bardziej wolał tworzyć instrumenty. Jego marzeniem było zawsze otworzenie sklepu dla muzyków.

Ven w rzeczywistości nie jest synem swojego ojca.

Brzmi to dziwnie i nie logicznie, ale taka jest prawda. Chłopak jest jego siostrzeńcem. Biologiczna mama nie żyje, a ojciec przepadł. Ventus nigdy się o tym nie dowiedział i zapewne nigdy nie dowie. Nikt o tym nie wie - nawet jego rodzeństwo. Jego ojciec nie chciał, aby ktokolwiek wiedział o takiej sytuacji. Jego żona i siostra zaszły w tym samym czasie w ciążę. Harold nie był zadowolony z tej drugiej sytuacji, ale nie był w stanie nic zrobić, ponieważ jego ukochana siostra uparła się, że sama wychowa dziecko, które żyło w niej. Niestety, gdy doszło do porodu obu kobiet zaszły komplikacje. Haroldowi umarły dwie osoby w tym samym dniu - był to pierwszy syn i jedyna siostra. Nic na to nie mógł poradzić i wszystkim wmówił, że jego siostra zmarła wraz z dzieckiem. Komplikacje przy porodzie i delikatność ciężarnej. Tak tłumaczył i tak każdy wierzy. Oprócz tych lekarzy, którzy przy tym byli.

Ven mając 24 lata uciekł z domu. Starał się przeżyć na ulicy, łapał się drobnych prac i zawodów, ale nadal chciał tworzyć instrumenty. Nic jednak nie prowadziło do tego, aby to zrobił. Rzadko kiedy ma zapał w sumie nie do końca wiedział jak się za to zabrać. Siedzi za barem w pubie od 5 lat i nie ma zamiaru się stamtąd póki co ruszać. Nadal jest chłodny, zdystansowany. Nadal nie lubi osób, które łapią powoli, a do tego dochodzi niestabilność emocjonalna, która powoduje, że czasami chciałby popełnić samobójstwo. Nienawidzi siebie za to, że jego ojciec go nienawidził. W końcu jak bardzo nieudaną osobą mógł być, że własny rodziciel go nie chciał?

Jeśli chodzi o jego relacje z rodziną - były trudne jak wiadomo. Dogadywał się jedynie z najmłodszą siostrą. Udawał, że nic do niej nie czuje, że jest mu obojętna, ale zawsze, gdy tylko się przewróciła latał do niej, by jej pomóc. Nie znosił jej płaczu i tego, że zaczynała się z jakiegoś powodu smucić.


Koncepcja:
Ven chciałby prowadzić swój własny sklep i tworzyć instrumenty. Jego celem życiowym jest otworzenie takiego miejsca do końca życia.
Chciałby też kiedyś wrócić do swojego domu, do swojego rodzeństwa i ojca. Pragnie też, aby jego ojciec przestał czuć do niego nienawiść.

Wyglądu użycza: Reeve Carney

Multi:
Tony Stark, Inna


Ostatnio zmieniony przez Ventus A. McDonald dnia Nie Mar 04, 2018 3:28 pm, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach