Go down
Inna
Inna
Świeża krew

Inna Jebievdenko Empty Inna Jebievdenko

Sro Lut 14, 2018 6:50 am

Tożsamość: Inna Jebievdenko
Wiek: brak danych
Przynależność: Mieszkańcy
Zajęcie: Prywatna Sekretarka Seneki
Rozdanie kropek:

  • Wiedza o świecie (zarządzanie i biznes) Ο Ο
  • Spostrzegawczość Ο
  • Charyzma Ο Ο
  • Niezłomność Ο
  • Manipulacja Ο Ο
  • Szczęście Ο
  • Spryt Ο


Poziom obłąkania: Poczytalny
Opis postaci:
Inna przypomina trochę z wyglądu laleczkę porcelanową, kruchą i delikatną, która nie zdradza żadnych emocji. Dziewczyna od dziecka wyróżniała się nietypową urodą i to dlatego opiekowano się nią nad wyraz szczególnie niż innymi panienkami w jej byłym Domu. Posiada jasną jak śnieg karnacje i tej samej barwy długie bardzo jasne blond włosy, które czasami splata w warkocze, koki, a nie raz pozostawia rozpuszczone i falowane. Stara się dbać o swój wygląd jak najlepiej, bo to zostało jej wpojone w dzieciństwie. Korzysta ze wszystkich dostępnych środków, aby nic nie zaszkodziło jej urodzie. To właśnie na nim najbardziej zarabia. Inna jest niska (166 cm), szczupła i charakterystyczna. Jej oczy są barwy przenikliwego błękitu z odcieniami szarości.


Widmo przeszłości:
Sama nie do końca wiem kim jestem i skąd pochodzę. Niewiele pamiętam ze swojego dzieciństwa. Wiem, że miałam mamę i wiem, że nazywała mnie Inna, ale nie pamiętam swojego nazwiska, a obecne dostałam od Pana Winchestera. Pamiętam też, że gdy byłam małą dziewczynką razem z matką przemykałyśmy się ciemnymi uliczkami miasta gnając przed siebie. Nie wiedziałam dokąd, ale pamiętam, że mama powtarzała, że tu nam będzie lepiej. Musiałam być cicho. Było ciemno i zimno. Te wspomnienia są zamazane i niewyraźne. Nie lubię ich wspominać. Nie wiem nawet ile mam lat. To też zapomniałam. Pamiętam jednak, że ktoś nas gonił, a moja mama ciągnęła mnie za rękę. Wbiegła na schody jakiegoś wielkiego budynku, który był skąpany w cieniu. Dookoła było cicho. Mama potknęła się, ale zdążyła zapukać na drzwi. Ja upadłam na kolana i klęczałam przed drzwiami.

Potężne wrota otworzyły się oślepiając nas obie. W drzwiach stanęła jakaś kobieta. Miała elegancką suknię, ale niewiele mogłam wtedy zobaczyć. Niewiele też pamiętam.

Niech pani zabierze moją córkę – powiedziała moja mama, a kobieta paląc przy tym fajkę, pamiętam jej zapach. Był mocny i duszący milczała chwilę. Pamiętam jej wzrok na sobie. Był oceniający.

Wtedy widziałam ostatni raz moją matkę. Obiecała, że po mnie wróci, a jedyne co pamiętam to widok jej jasnych włosów i szybki bieg uliczką w bok. Potem zostałam zabrana do Domu. Dom, który wszyscy nazywają Publicznym, a nasza Mama nazywa go Domem Naszego Życia. Zgadzam się z nią, ponieważ bez tego miejsca nie miała bym nic.

Moim domem stał się Dom Publiczny, gdzie przewijało się pełno eleganckich jak i starych mężczyzn. Wszyscy byli bogaci i znudzeni życiem u boku swoich nudnych żon. Było tu też pełno półnagich, kokieteryjnych kobiet, które były dla mnie ciociami, a później siostrami, a teraz są moimi rywalkami. Nie chcę stracić swojej pozycji u naszej Mamy. Jestem cenioną pracownicą tego miejsca. Wszyscy dbają o to, aby nie stała się mi krzywda. Mieszkam tu już 20 lat, a szczerze to nie wiem jaki jest mój prawdziwy wiek. Każdy uznał, że narodziłam się na nowo po przekroczeniu progu tego budynku i stałam się ich własnością. Dostaję od nich pieniądze, które wydaje na nowe suknie i kosmetyki jeśli jestem w stanie takowe znaleźć. Mamy ciężkie czasy i nie wszystko jestem w stanie znaleźć, a także dostać.

Moje usługi nie zawsze są takie same jak innych kobiet. Klienci nie zawsze mają ochotę na to, aby robić ze mną to, co z innymi w tym miejscu. Lubią zabierać mnie na kolacje, kupować mi różne rzeczy, pokazywać się ze mną na małych bankietach. Lubią, gdy ładnie przy nich wyglądam i są to zwykle starzy kawalerzy, którzy nie znaleźli dla siebie idealnej żony. Jestem zajęciem na ich długie i smutne wieczory. Nie raz przychodzą tylko po to, aby na mnie popatrzeć. Moja Mama dba o to, aby zawsze dużo płacili.

Czy mnie to męczy?

Oczywiście. Nie raz mam ochotę z tego zrezygnować, ale nie mogę. Nie poradziłabym sobie sama na tym świecie. Do czasu. Do momentu, gdy zjawił się bogaty klient. Zapłacił za wszystkie moje usługi jak największą sumę. Nigdy jej nie poznałam, ale ten wieczór był moim ostatnim występem w Domu. Był dniem wyjątkowym. Poznałam wtedy Seneke i jego kumpla, który swoją drogą miał słabą głowę.

Miało być coś, a było zupełnie inaczej. Pierwszy raz rozmawiałam tak długo i w taki sposób z klientem. Miałam dać mu przyjemność cielesną, ale dałam zupełnie inną. Myślę, że ten dzień był kolejnym dniem moich narodzin. Kilka dni zajęło, abym wylądowała z nowym nazwiskiem, paszportem i mieszkaniem niedaleko mojego nowego pracodawcy. Tak, miałam prawdziwą pracę. Codziennie dawałam z siebie wszystko, codziennie wypełniałam swoje obowiązki na 200%, aby czasem Senece nie za śniło się oddanie mnie z powrotem. Kiedyś nie wyobrażałam sobie życia bez Mamy, a teraz myślę, że te wszystkie usługi, które miałam kiedyś wykonywać były niszczące. Stałam się jego cieniem, jego korektorem błędów. Staram się, aby nie popełniał błędów i żeby nigdy nie stracił kontroli nad swoim życiem. Czasami czuję się zmęczona, ale to zmęczenie jest znacznie lepsze niż było kiedyś.

Seneka dał mi szansę nauki. Nauczyłam się pisać, czytać. Uczyłam się szybko, a łapałam jeszcze szybciej. Przeszłam wiele kursów, aby być jego najlepszą sekretarką i doradczynią, a nawet w pewnym sensie opiekunką i cieniem.

Koncepcja:
Inna chce odnaleźć swoją mamę i na to odkłada pieniądze, ponieważ nie bardzo wie jak to zrobić stoi w martwym punkcie.
Jej aktualnym priorytetem jest to, aby jej szef nigdy nie popełniał błędów i żeby robił wszystko tak jak tego chce, a ona ma tego pilnować i będzie do końca swoich dni, byle by nie wrócić do Domu.
Wyglądu użycza: Random z Pinteresta

Multi:
Tony Stark


Ostatnio zmieniony przez Inna dnia Nie Lut 18, 2018 8:19 pm, w całości zmieniany 15 razy
Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach